Paulina Plewczyńska

Z notatek trenera. Jak pracować z oporem?

Z pewnością kojarzycie z pracy na sali szkoleniowej takie hasła:  to się nie sprawdzi, to jest niepraktyczne, wszystko fajnie, ale w naszej firmie to nie zadziała. To tylko przykłady oporu ze strony uczestników.  Oporujący uczestnicy mogą też nie chcieć wykonywać ćwiczeń, podważać ich sens, wybijać trenera z rytmu pracy poprzez ciągłe pytania (często nie na temat, albo obok tematu), mogą siedzieć nosem w telefonie, zupełnie nas ignorować albo celowo angażować innych uczestników w poboczne dyskusje.

Opór to często wyzwanie dla początkującego trenera. Gdy nasze umiejętności nie są jeszcze mocno rozwinięte, a nasza trenerska wiara w siebie dopiero się buduje, opór uczestników może nam wprowadzić niezłe zamieszanie, a nawet rozbić całe szkolenie… No bo jak pracować z kimś, kto ewidentnie nie chce pracować z nami? Jak się przebić przez ten mur? Jak trafić do takiej osoby i jak przekonać ją, że to, co mówimy ma sens?

Zrozum naturę oporu

Zanim zaczniemy radzić sobie z oporem, wato zadać sobie pytanie, skąd ten opór w ogóle się bierze. Wejdźmy na chwilę w buty naszego potencjalnego „trudnego” uczestnika szkolenia.  O czym może myśleć? Może na przykład myśleć o mailu, którego nie wysłał, a od którego dużo zależy. Może zupełnie nie mieć głowy do szkolenia, bo ma kilka ważnych zaległych telefonów, a na szkoleniu siedzi trochę na siłę, bo „szef go wysłał”. Może myśleć, że przecież ma swoje sprawdzone metody pracy, które jakoś działają i w zasadzie nie potrzebuje nic zmieniać, a to całe szkolenie naprawdę nie jest mu potrzebne do szczęścia. Może też myśleć, że wie i potrafi lepiej. A może też myśleć na przykład o tym, że pokłócił się rano z żoną i naprawdę ma wszystkiego dość.

I gdy tak sobie chwilę pooglądamy ten świat uczestnika, to łatwo jest nam wyobrazić sobie to, co on może czuć. Mogą to być emocje takie jak strach, frustracja, irytacja, wściekłość, niechęć, obawa czy zniecierpliwienie. No i teraz nałóżmy sobie na te właśnie emocje nas i nasze szkolenie. Widzisz to? Pierwszą wskazówką do pracy z oporem jest to, żeby zrozumieć jego potencjalne źródła i nie odbierać oporu personalnie. Ten dystans, który dzięki temu zyskujemy daje nam możliwość trzeźwego reagowania.

Słuchaj i bądź uważny

Gdy pojawiają się oznaki oporu w postaci na przykład komentarzy w stylu: u nas się to nie przyjmie, to nierealne, zupełnie nic z tego nie rozumiem etc., trzeba działać. Powoli i metodycznie. Pamiętając o tym, co uczestnik może czuć, z czego jego opór może wynikać, po prostu otwórz się na to, co on mówi i postaraj się go jeszcze lepiej zrozumieć. Pamiętaj o dystansie. Dopytuj. Zaciekaw się tym oporem. Zaciekaw się tym, co się za nim kryje. Gdy rozumiesz uczestnika i wiesz czego potrzebuje, możesz odpowiednio zareagować. Możesz dać mu potrzebne informacje, zaopiekować się jego strachem lub po prostu okazać mu zrozumienie. Gdy nie działasz naciskiem i siłą, nie próbujesz uczestnika na siłę przekonać do czegoś, nie wchodzisz z nim w potyczki słowne, tylko działasz ciekawością i uważnością, opór zaczyna słabnąć. Uczestnik czuje się zrozumiany i strategię walki często zamieni na współpracę. To trochę jak rozbrajanie bomby. Jest jeden warunek. Potrzebna jest spójność i autentyczność. Ta otwartość zaprocentuje tylko wtedy, gdy będzie prawdziwa i będzie wypływała wprost od Ciebie. Na oszustwa nie ma miejsca w pracy z ludźmi.

Nie wszystko musisz załatwiać na forum

W sytuacjach naprawdę ciężkiego kalibru możesz zadziałać bardzo wprost. Zrób chwilę przerwy i poproś oporującego uczestnika o chwilę rozmowy na osobności. Dopytaj go o sytuację, która ma miejsce. Porozmawiajcie szczerze o tym, na jakich warunkach chcecie dalej pracować. Powiedz otwarcie i wprost o tym, jak jego postawa wpływa na Ciebie, na grupę i jak może wpłynąć na całe szkolenie. Ustalcie plan działania na kolejne godziny. Dlaczego jeden na jeden? Oczywiście można dopuścić do takiej „konfrontacji” na forum grupy, ale do poradzenia sobie z taką sytuacją na forum potrzebne są bardzo wysoko rozwinięte umiejętności komunikacyjne i umiejętność zajęcia się późniejszą sytuacją w grupie. Jako trenerzy mamy pewną odpowiedzialność za sytuację edukacyjną, którą stwarzamy. Nie wiemy, jak zareaguje oporujący uczestnik na otworzenie takiej dyskusji na forum i jak taka dyskusja może finalnie wpłynąć na resztę grupy.  Nie zawsze też nasze szkolenie to czas i miejsce na pracę z jednym uczestnikiem. Dlatego czasem bezpieczniej jest zadziałać na osobności. 

Nie zmieniaj świata na siłę

Jako trenerzy jesteśmy odpowiedzialni za stworzenie warunków do nauki, za przekazywanie wiedzy i dawanie inspiracji. Naszym trenerskim zadaniem nie jest nikogo do niczego przekonywać, a na sali mamy dorosłych ludzi, którzy mają swój świat i pełne prawo do swoich opinii i poglądów. Jeżeli dzieje się tak, że ktoś z jakiegoś powodu mimo wszystko nie chce uczestniczyć w szkoleniu na naszych warunkach, to może oznaczać, że po prostu nie powinien znaleźć się na nim znaleźć. Być może to nie jego miejsce, nie jego czas i nie jego bajka. Czasami po prostu trzeba zwyczajnie to przyjąć. Nie zmienimy świata na siłę. Każdy ostatecznie jest odpowiedzialny sam za siebie, a odpowiedzialność trenera ma swoje granice.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *